Nowe ustalenia ws. zniszczenia Nord Stream. "Niemcy muszą odpowiedzieć na wszystkie pytania"

Dodano:
Gazociąg Nord Stream, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP/EPA
Niemcy muszą odpowiedzieć na wszystkie pytania Rosji dotyczące ataku na gazociąg Nord Stream – powiedział Siergiej Ławrow, szef rosyjskiej dyplomacji.

Wcześniej niemiecka prokuratura wydała nakaz aresztowania ukraińskiego instruktora nurkowania Wołodymyra Z., podejrzanego o udział w sabotażu gazociągów Nord Stream 1 i Nord Stream 2. O brak pomocy w śledztwie niemieckie media oskarżają Polskę.

August Hanning, były szef niemieckiego wywiadu BND, powiedział w rozmowie z "Die Welt", że prezydent Andrzej Duda wiedział o planach wysadzenia Nord Stream. Z kolei "Wall Street Journal", powołując się na źródła, ujawnił, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zatwierdził ataku na rosyjsko-niemiecki gazociąg, ale próbował odwołać swoją decyzję, gdy dowiedziała się o niej CIA.

Zdaniem Hanninga Niemcy powinny rozważyć wystąpienie do władz w Warszawie i Kijowie o odszkodowanie za straty poniesione w wyniku zniszczenia Nord Stream.

Ławrow: Dla Niemiec to hańba, że milczą

Do najnowszych ustaleń mediów dotyczących ataku na gazociąg odniósł się minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow, którego cytuje w poniedziałek reżimowa agencja TASS.

– Nawet jeśli któraś z osób wymienionych w niemieckiej prasie, Ukraińców, była w jakiś sposób w to zamieszana, jest jasne, że nie mogli tego zrobić sami. Jest jasne, że taki atak terrorystyczny wymagał rozkazów z samej góry, a górą dla Zachodu jest oczywiście Waszyngton – powiedział Ławrow.

Według niego "cała ta operacja została pomyślana tak, aby w jakiś sposób odwrócić uwagę opinii publicznej zarówno w Niemczech, jak i na całym świecie od prawdziwych sprawców, winowajców i beneficjentów tego aktu terrorystycznego".

Zapowiedział, że Rosja będzie domagać się "przejrzystego, międzynarodowego dochodzenia" i że Niemcy muszą odpowiedzieć na wszystkie pytania Moskwy w tej sprawie.

– To hańba dla Niemiec, że po prostu milcząco akceptują sposób, w jaki zostały pozbawione długoterminowej podstawy dostaw energii, a w konsekwencji dobrobytu gospodarczego, który był, ogólnie rzecz biorąc, kluczem do ich rozwoju przez wiele dekad w postaci stałych dostaw rosyjskiego gazu po rozsądnej cenie. Niemcy (przełknęły to) w milczeniu, bez żadnego komentarza – ocenił szef rosyjskiego MSZ.

Kto i dlaczego wysadził Nord Stream?

26 września 2022 r. w systemie rurociągów Nord Stream 1 i Nord Stream 2 doszło do eksplozji i wycieku gazu w czterech miejscach jednocześnie. Władze Niemiec, Danii i Szwecji nie wykluczyły sabotażu jako przyczyny, natomiast Rosja uznała to za "akt międzynarodowego terroryzmu", a prezydent Władimir Putin wprost obarczył Zachód odpowiedzialnością za wszystko.

W momencie wybuchu oba gazociągi nie przesyłały gazu do Niemiec – oddanie NS2 do użytku zostało zawieszone przez Berlin w związku z inwazją Rosji na Ukrainę, a przesył NS1 został bezterminowo wstrzymany przez Gazprom pod pretekstem usterek technicznych tłoczni położonej w Rosji.

Moskwa już wcześniej twierdziła, że za eksplozjami gazociągów prowadzących do Niemiec stoi Zachód, ale nie przedstawiła żadnych dowodów. W lutym ub.r. Waszyngton zdementował informacje podane przez jednego ze znanych amerykańskich dziennikarzy Seymoura Hersha, który twierdzi, że za wysadzeniem Nord Stream stoją Stany Zjednoczone.

Jesienią ub.r. Putin oświadczył, że Rosja jest gotowa dostarczać gaz do Europy za pośrednictwem ocalałej nitki Nord Stream 2, ale decyzja należy do Niemiec.

Źródło: DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...